Kontakt
+49 7612 020 050 info@pmk-freiburg.de
Aplikacja Mobilna

Zamknięcie kościoła Św. Józefa


 

Sam budynek sakralny, czyli kościół „pisany małymi literami” oznacza i ukazuje, że tutaj przy Breisacherstr. 119 we Freiburgu od 70 lat jest Kościół, „pisany dużymi literami” – czyli wspólnota wierzących grzeszników (bo wszyscy nimi jesteśmy).

Jesteśmy wszyscy kochani przez Boga, który jest miłością. Doświadczamy naszych słabości, ale chcemy się nawracać i trwać we wspólnocie, w której Duch św. wszystko odnawia i prowadzi do komunii z braćmi i siostrami w wierze.

Język grecki oddaje pojęcie kościoła słowem Ekklesia – od ek kaleo – zwoływać. Jesteśmy zatem ludem zwołanym, wezwanym po imieniu. Bóg nas tu zwołał z różnych miejsc: Freiburga, Emendingen, Umkirch, Waldkirch, March i Bad Krozingen.

Chrześcijanie od samego początku świadomi tego wezwania gromadzili się w mieszkaniach prywatnych na modlitwie i łamaniu chleba, czyli Eucharystii. Później przeznaczali całe domy, wznosili bazyliki i wspaniałe budowle, w których gromadzili się na modlitwę. Po edykcie mediolańskim (313 r.) zaczęto budować kościoły, bazyliki i katedry. Dokładnie 70 lat temu poświęcono Bogu kościół Św. Józefa. Pamiętajmy, że ludzie na ten cel przeznaczyli swoje pieniądze i tak bardzo pragnęli z wielką ofiarnością zbudować Boży dom.

Wymowny jest obrzęd przekazania nowego kościoła do publicznego użytku liturgicznego, używa się wtedy wody, światła, oleju i kadzidła. Konsekracja kościoła oznacza oddanie tego miejsca Panu Bogu.

Podczas uroczystego poświęcenia kościoła biskup pokrapia mury wodą pobłogosławioną, a następnie namaszcza świętym olejem Krzyżmem ołtarz i  ściany. Miejsca te są specjalnie w kościele zaznaczone znakiem krzyża i świecznikami. Są to tzw. zacheuszki  – czyli krzyże apostolskie lub świeczniki apostolskie. Zwyczaj ten pochodzi z liturgii starogalijskiej. Skąd nazwa? Nazwa pochodzi od biblijnego imienia Zacheusz, który przyjął Jezusa Chrystusa w swoim domu. Postać z Ewangelii św. Łukasza z rozdz. 19. Jezus zapragnął wejść do domu celnika Zacheusza. Dom ten stał się potem domem samego Boga.

Podniosły jest obrzęd konsekracji kościoła, bo biorący w nim udział człowiek nie ma wątpliwości, że dzieje się rzecz niezwykła. Obrzędu takiego brakuje natomiast, jeśli chodzi o desakralizację kościoła.

Czy za chwilę powiemy „Bóg już nie mieszka przy Breisacherstr. 119?”

W Bournemouth w Wielkiej Brytanii dawny kościół metodystów zamieniono w hipermarket Tesco. W Caterham w Anglii otwarto kilka lat temu pierwszy na świecie skatepark w budynku starego kościoła. W Portichetto di Lusisago nad jeziorem Como w dawnym kościele działa warsztat samochodowy, a w Montescaglioso – sala do gry w ping-ponga. Kościół w Nowym Orleanie kupiła piosenkarka Beyonce, a w Sztokholmie piłkarz Zlatan Ibrahimovic. Nasz kościół zamieni się najprawdopodobnie na parking.

Na zakup dawnych kościołów jednak nie ma zbyt wielu chętnych. Zamykanie kościołów i przeznaczanie ich na świeckie cele boli wierzących.

Decyzję o desakralizacji kościoła i przeznaczeniu go na cele świeckie podejmuje nie świecki urząd, ale biskup, znający daną wspólnotę i jej możliwości. Nie można mówić, że ktoś kościoły nam odbiera: sami je oddajemy i sami opuszczamy. Każda taka świątynia – niszczejąca, sprzedana na restaurację czy galerię sztuki – jest dla nas rachunkiem sumienia. To rachunek sumienia z żywej wiary. Rachunek sumienia z ofiarności. Rachunek sumienia z wychowania dzieci i dawania przed nimi świadectwa.

Po co buduje się kościoły? - w tym miejscu Bóg uświęca człowieka, a człowiek wielbi Boga. To są dwa ważne nurty: zstępujący i wstępujący. Świątynia ma znaczenie eschatologiczne. Aby wejść do domu Bożego, trzeba przekroczyć próg, symbol przejścia ze świata zranionego grzechem do świata nowego Życia, do którego są powołani wszyscy ludzie.

O świątyni trzeba pamiętać, troszczyć się o jej piękno zewnętrzne, estetykę i utrzymanie. W tym miejscu chcemy wszystkim podziękować, którzy do tej świątyni przynosili kwiaty, dbali o dekoracje, czystość (chociażby przez odkurzanie i pranie obrusów i innych paramentów liturgicznych).

Kiedy jesteśmy w kościele to tak naprawdę Pan Bóg sam wznosi dla siebie świątynię z duchowych kamieni, którymi my jesteśmy.

Trzeba pamiętać o upomnieniu św. Pawła: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? ( ...) Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście" (1 Kor 3, 16-17) .

Z ogromnym bólem serca przyjmujemy do wiadomości fakt, że kościół Św. Józefa zostanie zdesakralizowany i usunięty z przestrzeni miasta Freiburg. W tym miejscu gościli kardynał, biskupi, kapłani i rzesze wiernych. To tutaj nasi Parafianie przyjmowali sakramenty inicjacji chrześcijańskiej: chrzest, I-komunię, bierzmowanie. Przed tym ołtarzem sprawowano sakrament małżeństwa, namaszczenia chorych. Nikt nie zliczy łez wylanych w konfesjonałach i Mszy odprawianych za naszych drogich zmarłych.

Świątynie, które budujemy, są ważne, bowiem musimy mieć jakieś miejsce do modlitwy, ale najważniejsze jest to, aby Bóg znalazł miejsce w naszym sercu. Jeśli Bóg jednak nie znajdzie miejsca w moim sercu i w moim życiu, to na nic się zdadzą wszelkie świątynie, choćby najwspanialsze i ze szczerego złota. I nawet kolejny budynek kościelny nam nie pomoże.